Rozmowa z Elżbietą Burligą, dyrektor ds. rozwoju biznesu w First Data Polska (Fiserv)
Women’s Impact Network (dalej WIN) to jedna z najnowszych inicjatyw adresowanych w szczególności do kobiet z First Data Polska (Fiserv). WIN ma na celu rozwijanie relacji między kobietami w organizacji oraz stworzenie środowiska opartego na równości płci. Wspiera członkinie w osiąganiu celów zawodowych i osobistych, zapewniając im szerokie możliwości rozwoju w ramach m.in. warsztatów edukacyjnych, wydarzeń networkingowych, programów mentorskich czy spotkań z zaproszonymi gośćmi.
Za rozwój programu w Polsce odpowiedzialna jest Elżbieta Burliga, dyrektor ds. rozwoju biznesu w First Data Polska, do której przyłączyła się już spora liczba ambitnych i przedsiębiorczych kobiet. Zapraszamy do lektury wywiadu, w którym liderka projektu mówi o tym, skąd wzięła się potrzeba wdrożenia tej inicjatywy w Polsce oraz czego po udziale w programie mogą spodziewać się uczestniczki.
Ile kobiet pracuje obecnie w First Data Polska?
Według danych z połowy kwietnia 2021 r. pracuje u nas blisko 200 pań. Zajmują różne stanowiska: pełnią funkcje kierownicze i eksperckie, działają w sprzedaży, zespołach operacyjnych, księgowości, finansach. Natomiast nie oszukujmy się: wśród menedżerów jest mniej kobiet niż mężczyzn.
Czy w organizacji były prowadzone do tej pory dyskusje dotyczące na przykład problemu szklanego sufitu lub ostatnich doniesień o tym, że dopiero za 107 lat osiągniemy prawdziwą równość płci w Europie Środkowo-Wschodniej?
Mogę wypowiedzieć się tylko za siebie. W First Data Polska jako organizacji nie spotkałam się z takimi dyskusjami czy inicjatywami. Nie było oficjalnego dialogu. Natomiast w rozmowach prywatnych takie tematy jak najbardziej pojawiały się i nadal pojawiają. Myślę, że teraz jest właśnie najlepszy czas, by oficjalnie zacząć rozmawiać. Gdy nauczymy się słuchać same siebie, wtedy usłyszymy, czego tak naprawdę szukamy w miejscu pracy. Ponieważ firma jest nie tylko miejscem realizacji ambicji i rozwoju, ale również środowiskiem, w którym rozwijamy się od strony społecznej.
Rozmowy o tym, co możemy osiągnąć i jak może wyglądać ścieżka naszego rozwoju w danej organizacji, to jedynie część tego, co od strony HR-owej powinna oferować firma. My dopiero wchodzimy na tę ścieżkę. Jest jeszcze dużo do zrobienia i zbudowania od podstaw. Jako firma przechodzimy teraz zmianę. Zmieniamy się produktowo, strukturalnie, przed nami rebranding zmieniający postrzeganie naszej firmy na rynku. To może być świetny moment również do takich zmian. Ta inicjatywa jest okazją na nowe otwarcie.
Women’s Impact Network został zapoczątkowany przez amerykańską centralę Fiserv jako jedna z wielu aktywności prospołecznych w firmie. Jak działania centralne w ramach WIN przekładają się na oddziały europejskie? Jakiego rodzaju inicjatywy będą podejmowane tutaj, w Europie i w Polsce?
Rzeczywiście, działania w ramach programu WIN, który od kilku lat funkcjonuje w USA, były dużą inspiracją dla zespołów First Data w Europie. W centrali Fiserv WIN jest jednym z najefektywniejszych programów, cieszy się dużym zainteresowaniem pracowników. Dlatego zapadła decyzja, że chcemy zrobić coś podobnego tu, na naszym gruncie. Powstały więc małe zespoły, odpowiedzialne za rozwój inicjatywy w każdym z krajów. Jest również liderka koordynująca całość projektu w Europie. Natomiast główna idea jest taka, że każdy z krajów posiada dużą dozę autonomii w realizowaniu swoich kierunków tej aktywności.
Zarówno w kontekście zapraszanych gości, jak i realizowanych tematów, webinariów, szkoleń, dyskusji, spotkań. Ponadto uczestniczki i uczestnicy, bo zapraszamy także mężczyzn, będą mogli brać udział w spotkaniach WIN w innych krajach. To daje możliwość angażowania się w inicjatywę nie tylko na poziomie lokalnym, ale i na szczeblu ogólnoeuropejskim.
Już teraz wymieniamy się pomysłami i wspólnie wybieramy tematykę, jaka ma być poruszana na spotkaniach. Mamy świadomość tego, że każdy kraj ma swoją specyfikę. Stąd chociażby decyzja, by prowadzić komunikację projektu w naszym ojczystym języku. W ramach tego projektu rozmawianie z ludźmi w języku polskim jest niezwykle ważne, ponieważ pewne tematy bardziej do nas przemawiają, jeśli są poruszane w języku ojczystym. Uczestnicy i uczestniczki chętniej się wtedy otwierają i bardziej interesują tematem.
Czy jest już plan konkretnych działań w Polsce? W czym program ma wspierać polski zespół?
Pierwsze i najważniejsze zadanie po lockdownie, które chcemy zrealizować w ramach WIN, to wzajemne poznanie się. Już ponad rok pracujemy z domu, a w tym czasie dołączyło do nas wielu kolegów i koleżanek, którzy znają swoich współpracowników wyłącznie ze spotkań wirtualnych. Najwyższy czas, by poznać się lepiej i na żywo, nie tylko na stopie biznesowej, ale i prywatnej. Chcemy również opowiedzieć sobie wzajemnie o tym, co my jako kobiety robimy w firmie. Nie każdy wie, za co odpowiedzialne są poszczególne panie i czym mogą się pochwalić.
To będzie dzielenie się doświadczeniem, wiedzą, umiejętnościami. Kolejnym punktem są spotkania z zaproszonymi gośćmi na temat równowagi między życiem prywatnym a pracą, radzeniem sobie ze stereotypami, poprawną komunikacją i naszą efektywnością. Miałam okazję brać kiedyś udział w spotkaniu organizowanym w Irlandii, na które została zaproszona jedna z głównych liderek tamtejszego biznesu. Mając za sobą ponad 25 lat kariery zawodowej, w międzyczasie wychowała trójkę dzieci, zrealizowała swoje cele biznesowe, awansowała i cały czas rozwijała samą siebie w toku kolejnych studiów.
Opowiedziała wtedy, jak pogodziła swoje role: liderki w biznesie, mamy, żony, koleżanki i córki. To było bardzo ciekawe. I myślę, że jest u nas sporo kobiet, które wiele osiągnęły w biznesie, a jednocześnie zachowały tę równowagę. I mogą podzielić się swoim doświadczeniem z młodszymi koleżankami. Z drugiej strony, młodsze koleżanki mogą wnieść zupełnie inne, świeże spojrzenie na to, w jaki sposób dzisiaj, w tym szybko zmieniającym się świecie, możemy zdobywać nowe umiejętności. Jakie szanse na rozwój daje nam rynek. Gdzie szukać takich informacji. To doświadczenie młodszych koleżanek, które są świeżo po studiach i mają w głowie te najnowsze idee, może być bardzo cenne.
Jak często będą odbywać się spotkania w ramach WIN?
Nasza inicjatywa jest jedną z wielu takich aktywności w organizacji, więc planujemy robić jedno spotkanie miesięcznie. Oczywiście to nie wyklucza, że będziemy spotykać się częściej również w mniejszym gronie i – jeśli będzie taka potrzeba – tworzyć podgrupy tematyczne. Jesteśmy otwarte na propozycje. Chętnie zaprosiłabym na nasze spotkania również panów znajdujących się np. na stanowiskach menedżerskich. Poprosiłabym ich o podzielenie się doświadczeniami ze współpracy z obiema płciami. Zadałabym pytanie, jakie cechy zauważają w kobietach, a jakie w mężczyznach. I jak to się przekłada na efektywność biznesową. To mogą być ciekawe doświadczenia nie tylko dla pań.
Czego kobiety pracujące w organizacji mogą oczekiwać po tej inicjatywie?
To jest tak naprawdę pytanie, które powinnyśmy zadać paniom, które zgłosiły się do udziału w WIN. Natomiast to, co ja osobiście chciałabym osiągnąć w ramach tej inicjatywy, to większa otwartość pań na bycie widoczną w firmie. Chciałabym, by kobiety zaczęły mówić o swoich osiągnięciach, by chwaliły się nimi i potrafiły docenić pracę własną i koleżanek. Żeby nie wstydziły się, że mówią o sobie dobrze.
Chciałabym, żeby panie były bardziej otwarte na dyskusję o tym, co możemy w naszej firmie robić lepiej, co i jak możemy zmienić. Myślę, że już fakt, iż taka inicjatywa w firmie powstaje, jest wartością samą w sobie. I nie chcę na tę inicjatywę patrzeć wyłącznie przez pryzmat płci. Nie do końca zgadzam się ze stwierdzeniami, że potrzebne nam są parytety, że trzeba o nie walczyć. Bo kto ma walczyć i jakimi metodami? Tak naprawdę to, czy jako kobieta będę miała szansę rozwijać się zawodowo i osiągać kolejne stopnie w swoim rozwoju, zależy tylko ode mnie. Jeśli nie będę rozwijała sama siebie, nie będę konkurencyjna. A więc, jeśli nie odważę się na przykład odpowiedzieć na ogłoszenie o pracę, jeśli nie stanę do konkursu na wyższe stanowisko, bo stwierdzę, że moje kompetencje są zbyt niskie, to żadne parytety tu nie pomogą. Musimy nabrać odwagi, by móc sobie powiedzieć, że jesteśmy równie dobre jak nasi koledzy.
Przykładowo, dużo mówi się o tym, że w sytuacji, gdy jest ogłoszenie o pracę i mężczyzna czytający je stwierdzi, że nie spełnia jakichś wymagań, to powie: „To nic, nadrobię”. Natomiast kobieta często myśli: „Nie spełniam jednego wymagania. W takim razie nie będę nawet podchodziła do tego procesu”. Ta odwaga w nas jest ważna. Dlatego inicjatywa ma służyć temu, żebyśmy odważyły się myśleć o sobie jako o specjalistkach, ekspertkach, osobach rozwijających się również na tej niwie zawodowej.
To jest inicjatywa firmowa, która ma jednoczyć kobiety w organizacji i wprowadzić nowe emocje. Jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że nie zmienimy nią świata. To, na czym mi najbardziej zależy, to wzrost naszej wewnętrznej samoświadomości i dzielenie się doświadczeniami.
Dla kogo ten program jest największą szansą? Dla młodszych kobiet, które mogą zyskać na doświadczeniu starszych, czy dla starszych, bo mogą zyskać na perspektywie młodszych?
WIN jest pierwszą w naszej organizacji tego rodzaju inicjatywą kierowaną do kobiet. Z jej pomocą chcemy pokazać, że w naszej firmie jest nas sporo. I wspólnie chcemy coś robić. Myślę, że najważniejszą wartością programu jest właśnie ten fakt: chcemy wspólnie zrobić coś dla siebie. Natomiast kto na tym najbardziej skorzysta? Myślę, że to zależy od tego, jaki profil tej inicjatywy wspólnie wypracujemy. Startujemy od zera, więc będziemy dopiero budować tę ścieżkę i całość programu, bazując na dyskusji i spotkaniach. Nie chciałabym sztywno narzucać tematów.
Zależy mi na tym, żeby ta inicjatywa rozwijała się tak, jak oczekują tego dziewczyny. I poruszała tematy, które są przez nie zgłaszane. Chciałabym zaangażować nas tutaj, w Polsce, w inicjatywę, która będzie rosła i rozwijała się razem z nami. A w którą stronę to pójdzie? Czas pokaże.
Żyjemy obecnie w permanentnej zmianie, na którą program odpowiada wyjątkowo dynamicznie, ponieważ – jak mówisz – jedyne, czego uczestniczki mogą być pewne, to zmiana. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, prawda? W tym szybko zmieniającym się świecie nabycie umiejętności szybkiego reagowania na zmianę jest bardzo cenne.
Myślę, że jak już wrócimy do biur, zorganizowanie spotkania, podczas którego kobiety będą mogły przy dobrej kawie opowiedzieć o tym, jak poukładały sobie świat podczas lockdownu, z czym się mierzyły, jak łączyły życie prywatne z realizacją zadań biznesowych, też może być bardzo cennym doświadczeniem. I w tym pomoże nam WIN, które jest kolejnym krokiem First Data w pracach nad wyrównywaniem szans, przyznaniem tej siły i mocy kobietom. Kolejnym krokiem w docenianiu kobiet, w opisywaniu ich ról w tej organizacji, w dawaniu i wyrównywaniu szans.